Niestraszny im deszcz, stłuczenia i kontuzje. Zawodniczki ambitnie walczyły o piłkę i każdy metr boiska podczas Pucharu Polski Rugby Siódemek Kobiet. „Wciągnęło mnie to i z każdym treningiem chciało się bardziej i bardziej – to się po prostu kocha” - mówi Anna Iwanowska, zawodniczka z Gietrzwałdu.
Wariant siedmiu zawodników zamiast standardowych piętnastu wywodzi się ze Szkocji. Od 2016 roku w tej odmianie rugby rozgrywany jest turniej olimpijski. Pierwsze drużyny żeńskie powstały już w roku 2001, a od 2003 rozgrywane są Mistrzostwa Polski w rugby siódemek kobiet.
W turnieju wzięły udział drużyny z Gdańska, Warszawy, Krakowa i Gietrzwałdu. Trzeci raz z rzędu wygrały Biało-Zielone Ladies Gdańsk – ośmiokrotne mistrzynie Polski.
Sportowym zmaganiom na pewno sprzyjał profesjonalny stadion ze świetną murawą. „Ten stadion jest wymarzony właśnie do gier zespołowych, żeby się spotykać, piknikować całymi rodzinami” - podkreśla Jan Kasprowicz, wójt gminy Gietrzwałd.
Turniejowi towarzyszył piknik dla gości, rodzin i przyjaciół. Zorganizowano także charytatywną zbiórkę pieniędzy na rzecz córki byłego olsztyńskiego rugbysty, zmagającej się z rzadką chorobą genetyczną.